Kraków jest miejscem wydarzeń wielu filmów, opowiadań czy powieści literackich. Nie wszystkie jednak starają się odwzorować jego wygląd w sposób realistyczny, pokazać życie jego mieszkańców od środka na tle istniejących miejsc, wydarzeń dziejących się w tym samym czasie czy kontekstu kulturowego. Książką, która przenosi nas w XIX wiek jest wraz z jego mieszczańskim charakterem jest „Tajemnica Domu Helclów”. Zapraszam na wyprawę szlakiem zagadki kryminalnej, która wstrząsnęła tym hermetycznym światkiem.
Książka, jej autorstwo i bohaterowie.
Autorem książki jest Maryla Szymiczkowa. Jest to jednak postać fikcyjna, ponieważ pod takim pseudonimem skryło się dwóch autorów: Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński. Wraz z autorami przenosimy się do Krakowa końca XIX wieku. Główną bohaterką jest profesorowa Kazimiera Szczupaczyńska, żona profesora anatomii Uniwersytetu Jagiellońskiego Ignacego Szczupaczyńskiego. Jest to kobieta, która mimo tego, że nie urodziła się w Krakowie to:
przejęła wszystkie zwyczaje tutejszego mieszczaństwa i trzymała się ich tak ortodoksyjnie, że budziło to niekiedy uśmiech politowania jej męża: zakupy robiła w Sukiennicach, w towary kolonialne zaopatrywała się jedynie w sklepie Antoniego Hawełki, na sumę chodziła do kościoła Mariackiego, a z gazet czytała wyłącznie „Czas”. Można było ją odpytywać z paranteli wszystkich większych domów do kilku pokoleń wstecz, a jeśli chodzi o plotki, to w obrębie całych Plantacji nie miała sobie równych.
Oczywiście są to postacie fikcyjne, jednak autorzy starali się jak najlepiej oddać ducha epoki poprzez umiejscowienie bohaterów wśród krakowskiego mieszczaństwa czy środowiska medycyny uniwersyteckiej i dzięki temu często mamy do czynienia z realnymi osobami, żyjącymi w mieście końca XIX wieku.
XIX-wieczny Kraków – miejsca z dnia powszedniego
Chcąc spędzić dzień powszedni wraz z naszą bohaterką warto zacząć od kamienicy „Sub Pavone”. Dom rodziny Szczupaczyńskich usytuowany jest przy ul. Św. Jana naprzeciw Pałacu książąt Czartoryskich. Jak mówi sama autorka, porównując się do nowoczesnych budynków, stawianych poza obrębem Plantacji:
Trzypiętrowa kamienica, szeroka na cztery okna […] na co to […]? U nas, Sub Pavone, dom starożytny, raptem trzy okna, dwa piętra, a nikt się jakoś nie uskarża.
Rzeczywiście historia tego domu sięga w odległe czasy średniowiecza. Kamienica należała do rady miejskiej i nazywano ją Domem Panów Radziec Krakowskich. Znajdowały się tu również karczmy, ponieważ posiadłość była wynajmowana piwowarom. Fasadę budynku ozdabia późnorenesansowe godło pawia, dlatego już od XVII wieku nazywano go Domem Pod Pawiem. Wynajem kamienicy dawał pieniądze na utrzymanie niemieckich duchownych służących w Kościele Mariackim i św. Barbary. W XVIII wieku została rozbudowana o drugie piętro a jej elewacja została ozdobiona rustyką.
W takim właśnie domu zamieszkiwała profesorowa Szczupaczyńska. Jej codzienne obowiązki dotyczyły głównie utrzymania go w należytym porządku, znalezienia odpowiednich sług do sprzątania, gotowania i innych czynności porządkowych. Dlatego w jednej z wypraw udajemy się z bohaterką do biura poszukiwania sług na ul. Gołębią. Było to bardzo popularne miejsce, gdzie można było znaleźć najlepszych służących wielu zawodów w tym gosposie. W innej wycieczce przenosimy się na Plac Szczepański. W końcu XIX stulecia był to wielki plac targowy:
otwierał się szeroko, otoczony przysadzistymi kamieniczkami; tu i tam z brudnego bruku wyrastały kryte gontem krzywe budy, oblepione stołami, stolikami, beczkami z kiszoną kapustą i ogórkami, stertami drewna, pękami mioteł, wiklinowymi koszami trzeszczącymi od nadmiaru gruszek, jabłek, ziemniaków, kalafiorów, zwożonych tu przez chłopów z podkrakowskich wsi – i tak aż do przeciwległego końca placu, zamkniętego budą najdłuższą, podzieloną na kolejne stragany, przed którymi uwijały się przekupki, klientki i garstka przeganianych co rusz umorusanych andrusów, wietrzących okazję do podprowadzenia jabłka albo porwania z ziemi upuszczonej monety.
Targowisko przetrwało tutaj do II wojny światowej. Dzisiaj jest to jeden z reprezentacyjnych placów Krakowa z pięknie zaaranżowaną strukturą i fontannami. Zanim jednak nabrał takiego charakteru w jego miejscu stały dwa budynki sakralne o średniowiecznym rodowodzie: kościół Św. Szczepana i kaplica śś. Macieja i Mateusza. Zostały one jednak wyburzone w początkach XIX. W XIX i XX wieku w jego otoczeniu powstały nowe obiekty, takie jak narodowy Teatr Stary, Pałac Sztuki, Kamienica Szołayskich czy pierwszy krakowski drapacz chmur. Obecnie przechadzając się po Placu Szczepańskim możemy podziwiać te piękne przykłady sztuki modernizmu i secesji.
W ostatniej z wypraw dnia codziennego towarzyszymy profesorowej w jej wycieczce poza obręb Plant.
na Długiej Zofia przestała się rozglądać, bo wiedziała, że nie napotka tu nikogo z towarzystwa, a jedynie piekarzowe, murarzy, przekupki. Minęły właśnie Krzywą, kiedy od strony dalekiego rogu z placem Słowiańskim zawiało odo rem jatek: krwi spływającej do rynsztoka oraz tusz i połci mięsa, grzejących się w zaskakująco gorącym powietrzu tego przedpołudnia.
Poznajemy więc także obrzeża miasta pełne rzemieślniczego i robotniczego życia niższych warstw społecznych. Wycieczki w kierunku północnej strony Kleparza staną się jej stałą trasą, ponieważ profesorowa, która zdecydowanie wolałaby pozostawać w obrębie Plant, przechadzać się wzdłuż linii A-B na Rynku Głównym, ma jeszcze jedną pasję, ale o tym w kolejnej części przygód Szczupaczyńskiej.
(Na podstawie książki „Tajemnica Domu Helclów” Maryli Szymiczkowej)
Proponowana trasa zwiedzania.
Kleparz (ul. Długa), Planty, Kamienica Sub Pavone (ul. Św. Jana), , Plac Szczepański i jego otoczenie, Rynek Główny