Od czasów średniowiecza Kraków był centrum polityki polskiej i europejskiej. Jako miasto książęce a później królewskie był narażony na ataki z zewnątrz, kusząc wrogów swoim bogactwem. W późniejszych wiekach, kiedy zagrożenie zostało zażegnane stał się miejscem, gdzie zbierano kosztowności zdobyte na zagranicznych wyprawach wojennych i inne trofea. W swojej historii państwo polskie posiadało liczne kontakty z państwami Orientu zarówno militarne jak i polityczne i gospodarcze. Przyjrzyjmy się, co do naszych czasów zostało z tego w Krakowie.
Najazdy tatarskie na Kraków w XIII wieku i ich dziedzictwo.
Skąd wzięli się Tatarzy (Mongołowie)?
Od końca XII wieku zaczęło się rozwijać w Azji Środkowej Państwo Mongołów, które zyskało ogromny potencjał militarny i gospodarczy, dzięki zjednoczeniu wszystkich ord przez Temudżyna, który przyjął tytuł Czyngis-Chana w 1206 r. Usytuowane było ono na północ od Chin. Jego centrum znajdowało się na obszarze dzisiejszej Mogolii. W ciągu kolejnych lat wojskom Czyngis-Chana udało się pokonać wszelkich wrogów wewnętrznych jak i stopniowo rozszerzyć granice imperium o kolejne ziemie w Azji Wschodniej i Środkowej. W 1223 r. armia mongolska pokonała wojska książąt ruskich nad rzeką Kałką w rejonie Morza Azowskiego. W 1227 zmarł Czyngis-Chan pozostawiając swoje dziedzictwo w rękach następców. Kontynuowali oni podboje w Azji oraz wyprawy na tereny europejskie, w tym ziemie piastowskie, będące wtedy w okresie rozbicia dzielnicowego. W Europie przyjęła się dla wojowniczych azjatyckich koczowników nazwa Tatarzy.
Najazdy tatarskie na Polskę.
Atak na ziemie polskie w 1241 roku spowodowany był chęcią wsparcia głównych sił dowodzonych przez Batu-Chana i doprowadził do ogromnego spustoszenia wielu obszarów południowej Polski, w tym Krakowa i jego okolic. W tym okresie gród Kraka był częścią Monarchii Piastów Śląskich pod rządami Henryka Pobożnego. Tatarzy wdarli się na ziemie polski i po pokonaniu rycerstwa małopolskiego w bitwie pod Chmielnikiem w marcu 1241 r. stanęli pod Krakowem. Wojskami mongolskimi dowodzili Bajadar i Ordu. Miasto zostało zdobyte bez walki 28 marca. Spłonęły wtedy wszystkie zabudowania znajdujące się poza Okołem i Wawelem. Mieszkańcom miasta udało się schronić w kościele św. Andrzeja na dzisiejszej ul. Grodzkiej, skąd skutecznie opierali się najeźdźcom. Ci, nie mając machin oblężniczych złupili Kraków i jego okolice i udali się na Śląsk. Druga wyprawa tatarska miała miejsce w zimie na przełomie 1259 i 1260 roku. Pomimo zniszczeń po pierwszym najeździe, Małopolska i ziemia sandomierska rządzona przez Bolesława Wstydliwego szybko odbudowała swoją pozycję polityczną i gospodarczą. Jednak skłóceni Piastowie kolejny raz nie byli w stanie oprzeć się tatarskiej inwazji. Wojska mongolskie dowodzone przez Burundaja łupiły i zdobywały kolejne miasta Małopolski w tym broniący się przez kilka miesięcy Sandomierz. Następnie w drugiej połowie lutego 1260 r. dotarły pod Kraków i zajęły miasto. Jedynym niezdobytym miejscem pozostał Wawel, który od kilku lat był umacniany przez księcia Bolesława. Ostatecznie, zdobywając ogromne łupy Tatarzy opuścili ziemie piastowskie w marcu 1260 roku. Trzecia wyprawa została podjęta przez Tatarów w grudniu 1287 roku. Dowodzeni przez Nogaja dotarli pod Kraków w dniu 24 grudnia. Spotkali się tutaj z zaciekłym oporem mieszkańców miasta i rycerstwa, na których czele stał przebywający na Wawelu książę Leszek Czarny. Pierwszy raz natknęli się także na drewniane mury, które zagrodziły napastnikom dostęp do miasta. Skupili się więc na zbieraniu łupów w Małopolsce, ale ostatecznie ulegli połączonym siłom polsko-węgierskim. Następne kontakty z Tatarami miały dopiero nastąpić pod koniec XIV i w XV wieku, kiedy potomkowie Mongołów przyjęli islam i znaleźli się w tureckiej strefie wpływów. Nigdy więcej militarnie nie zagrozili Krakowowi, chociaż pozostali w pamięci mieszkańców miasta jako wojownicy z piekielnego Tartaru.
Spuścizna kontaktów z Tatarami – miejsca i legendy.
Po XIII-wiecznych najazdach w Krakowie pozostało wiele opowiadań, mitów i legend, które funkcjonują po dzień dzisiejszy. Najważniejsze z nich dotyczą słynnych ofiar działań tatarskich oraz nietypowej formy celebrowania udanej obrony podczas ostatniej inwazji. W trakcie pierwszego najazdu tatarskiego jeden z azjatyckich wojowników miał strzałą z łuku trafić strażnika (hejnalistę), który z jednej z wież Kościoła Mariackiego próbował ostrzec Krakowian przed zagrożeniem. Do dzisiaj melodia hejnału nagle się urywa, przywołując w wyobraźni słuchaczy legendę tatarską. Jest to jednak bardzo młoda XX-wieczna historia, która bardzo szybko przyjęła się wśród mieszkańców miasta i ma swoje odniesienia w wielu dziełach literackich i historii mówionej. Druga wiąże się z klasztorem Norbertanek na Zwierzyńcu. Podczas jednego z najazdów Tatarzy próbowali porwać lub zabić siostry, które uciekły i schroniły się na terenie dzisiejszego Lasku Wolskiego. Kiedy nie miały już gdzie uciekać, rozstąpiła się przed nimi ziemia i weszły do podziemnego klasztoru, który dał im wieczne schronienie. Miejsce to nosi nazwę Skał Panieńskich. Ostatnia pozostałość tatarska to konik zwierzyniecki czyli słynny Lajkonik. Jego pochód odbywa się w oktawę Bożego Ciała z klasztoru norbertanek na Zwierzyńcu na Rynek Główny. Chociaż pierwsze wzmianki o tej specyficznej, krakowskiej tradycji sięgają XVIII wieku, to wg. legendy nawiązuje ona do pokonania przez zwierzynieckich flisaków (włóczków) oddziału tatarskiego w trakcie III najazdu na Kraków. Do dzisiaj można podziwiać go i uczestniczyć w kolorowym pochodzie złożonym z Lajkonika, włóczków i orkiestry, która im towarzyszy.
Proponowana trasa zwiedzania.
Brama Floriańska i mury miejskie, Rynek Główny – Kościół Mariacki, Okół – Kościół św. Andrzeja, Zwierzyniec – kościół i klasztor Norbertanek, Las Wolski – Skały Panieńskie.