Jednym z największych zagrożeń dla odradzającego się po rozbiciu dzielnicowym Królestwa Polskiego był Zakon Krzyżacki. Rycerze sprowadzeni przez księcia Konrada Mazowieckiego w 1226 roku do obrony granic szybko opanowali ziemie pruskie i w pierwszej połowie XIV wieku zagrozili Polsce. Władysław Łokietek pokonał ich jednak w bitwie pod Płowcami, a następnie swój sukces święcił w stołecznym Krakowie.
Historia Zakonu Krzyżackiego.
Zakon Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie zwany krzyżackim lub niemieckim, powstał w czasie III krucjaty do Ziemi Świętej około roku 1191. Jako oficjalny zakon rycerski został zatwierdzony w 1198 roku, dzięki protekcji cesarza niemieckiego i papieża. Od początku następnego stulecia zdobywał liczne nadania w Italii, na terenie Bliskiego Wschodu, w Ziemi Świętej. Szczególnie silną pozycję polityczna i ekonomiczną uzyskał za czasów wielkiego mistrza Hermana von Salza. Chwilowo Zakon posiadał również ziemię na terenie Królestwa Węgier. Po próbie usamodzielnienia się został jednak pozbawiony nadań królewskich. W 1226 roku książę z mazowieckiej odnogi dynastii Piastów Konrad zaprosił na swoje ziemie, szukających nowej siedziby braci. Początkowo mieli oni zajmować się obroną północnych rubieży Mazowsza, jednak bardzo szybko przeszli do ofensywy. Otrzymane wcześniej ziemie michałowską i chełmińską potwierdzili jako swoje nadania w „Złotej Bulli” wydanej przez cesarza Fryderyka II. Dodatkowo przyłączyli także ziemię dobrzyńską oraz sprzymierzyli się z Zakonem Kawalerów Mieczowych. Umożliwiło im to, pomimo wielu powstań ludowych, ostateczny podbój ziem pruskich w 2 poł. XIII wieku. Następnie wkroczyli oni na tereny Pomorza Gdańskiego, bezprawnie zajmując jego obszar. W krótkim czasie doszło do pierwszych strać Krzyżaków z rycerzami odradzającego się Królestwa Polskiego.
Bitwa pod Płowcami 27 IX 1331 roku.
Pod rządami Władysława Łokietka, który w 1320 r. koronował się w Katedrze Wawelskiej, państwo ostatnich Piastów powoli odbudowywało swoją pozycję po długim okresie rozbicia dzielnicowego. Sprawna dyplomacja króla doprowadziła do kilku sądów papieskich, których postanowieniem była konieczność zwrócenia Polsce ziem, zagarniętych przez Krzyżaków. Od 1327 r. doszło do otwartego konfliktu pomiędzy Zakonem a Królestwem Polskim, do którego przyłączył się również król czeski Jan Luksemburski. Do kulminacji działań wojennych doszło w latach 1330-1331. Dużym zagrożeniem dla Królestwa Polskiego była możliwość połączenia się wojsk czeskich i krzyżackich, dlatego podjęto kampanię, która miała temu zapobiec. Do największej bitwy doszło pod wsią Płowce na Kujawach. Rycerstwo Władysława Łokietka starło się tutaj z oddziałem wielkiego marszałka Dietricha von Altenburga. Początkowo przewaga leżała po polskiej stronie. Oddziały starosty wielkopolskiego Wincentego z Szamotuł rozpoczęła walkę, jednak była ona utrudniona ze względu na mgłę, która zaległa nad polem bitwy. Zawołaniem bojowym i jednocześnie hasłem rozpoznawczym było słowo „Kraków”. W pierwszej fazie bitwy, rozbito oddział Altenburga oraz zdobyto wiele łupów i jeńców wojennych. Druga, popołudniowa część toczona była ze zmiennym szczęściem, ponieważ na polu walki pojawiły się główne siły krzyżackie W toku walk Krzyżacy odbili część jeńców wojennych oraz odzyskali przewagę taktyczną. W tym momencie z pola bitwy uszedł następca tronu książę Kazimierz. Do dzisiaj nie jest jasne, czy było to świadome działanie Łokietka czy ucieczka. Ostatnia wieczorna faza batalii przyniosła kolejny sukces wojsk polskich. Straż przednia Zakonu utraciła wtedy swego dowódcę oraz innych braci wziętych do niewoli. Obie strony zostały rozdzielone przez zapadający zmrok.
Po bitwie wojska krzyżackie wycofały się w kierunku Torunia, wstrzymując na pewien czas dalsze prowadzenie kampanii. Bitwa pomimo tego, że przez wielu historyków jest uważana za nierozstrzygniętą lub wręcz za zwycięstwo krzyżackie pokazała, że rycerstwo polskie jest w stanie skutecznie mierzyć się z niemieckim i obaliła mit o niezwyciężoności zakonu. Był to jednak dopiero początek sporów polsko-krzyżackich, które miały się toczyć przez następne 200 lat.
Triumfalny wjazd do Krakowa.
Bitwa była ogromnym sukcesem propagandowym wojska polskiego w całej Europie oraz podniosła morale ludności królestwa. Jak piszę Jan Długosz:
„Kiedy wieść o zwycięstwie dotarła do Krakowa i innych miejscowości Królestwa Polskiego, wyrwała z nadmiernego smutku ludzi, przygnębionych spustoszeniem Królestwa i martwiących się o wynik przyszłej walki,…”
Jan Luksemburski, kiedy dowiedział się o rezultacie walk, wycofał się z Wielkopolski. Dzięki temu wojska krzyżackie nie były w stanie nawiązać współpracy z sojusznikiem. Wojsko Łokietka wraz ze zdobytymi jeńcami oraz chorągwiami krzyżackimi powróciło do Krakowa. Miał się tutaj odbyć triumfalny wjazd. Być może wtedy Brama Floriańska pierwszy raz odegrała rolę Porta Gloria – Bramy Chwały. Cennym jeńcem, szczególnie ze względów propagandowych, był komtur Bałgi i dowódca straży przedniej Henryk Reuss von Plauen, który wcześniej odgrażał się, że przyprowadzi swoje wojska pod Kraków. Oprócz niego do niewoli trafiło 40 braci zakonnych. Sztandary, zdobyte w czasie bitwy złożono u grobu św. Stanisława, którego cudownemu wstawiennictwu przypisywano zwycięstwo Polaków. Łączono to z pierwotną datą święta przeniesienia relikwii biskupa ze Skałki na Wawel 27 września 1089 roku. Żadne przedmioty materialne z bitwy nie przetrwały do naszych czasów, ale chcąc poczuć klimat tamtego okresu można udać się do Zbrojowni zamku wawelskiego, gdzie znajdują się kopie chorągwi krzyżackich spod Grunwaldu i broń używana za panowania ostatnich Piastów.
Proponowana trasa zwiedzania.
Droga Królewska, Katedra Wawelska (Ołtarz św. Stanisława), Zamek królewski na Wawelu (Zbrojownia)